Roboty budowlane niewymienione wprost w przedmiarze robót nie zawsze stanowią roboty dodatkowe. Zakres robót określa całość dokumentacji kontraktowej, w tym STWiORB
Doświadczenie / 26.06.2024
Ugodą mediacyjną zakończył się 8-letni spór sądowy związany z rozliczeniem inwestycji dotyczącej budowy infrastruktury wodociągowej, kanalizacji sanitarnej i deszczowej wraz z odbudową dróg. Dochodzona w sprawie kwota, przekraczająca 1 mln złotych, stanowić miała wynagrodzenie za wykonanie robót dodatkowych, które zdaniem powoda nie były objęte zakresem umownym.
Adwokaci i radcowie prawni kancelarii reprezentowali w tym sporze pozwaną Spółkę, która na etapie realizacji inwestycji pozostawała podwykonawcą generalnego wykonawcy. Obok Klienta kancelarii pozwanym solidarnie pozostawał również inwestor.
Sprawa miała złożony i skomplikowany charakter, ponieważ niezależnie od sporu dotyczącego możliwości zakwalifikowania określonych przez powoda robót, jako roboty dodatkowe, sporny pozostawał także charakter umowy łączącej Klienta kancelarii z powodem. Ta ostatnia kwestia miała zasadnicze znaczenie z punktu widzenia możliwości przypisania Klientowi kancelarii oraz inwestorowi solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia z tytułu wykonania robót budowlanych.
W zakresie dotyczącym charakteru umowy łączącej Klienta kancelarii z powodem, problem wynikał z faktu, że pierwotnie pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy o dalsze podwykonawstwo, co do której inwestor wyraził sprzeciw. Inwestor zastrzegł jednak, że realizowanie robót przez powodową spółkę będzie możliwe w przypadku, gdy zawrze ona umowę bezpośrednio z generalnym wykonawcą, względnie w przypadku, gdy pomiędzy Klientem kancelarii a powodem zawiązane zostanie konsorcjum. Strony przyjęły ostatnie z wyżej przywołanych rozwiązań, a tym samym zawarły umowę konsorcjum wraz z porozumieniem wykonawczym, i w taki sposób realizowały zlecony im zakres robót.
Na etapie sporu sądowego powód podnosił, że zawarcie umowy konsorcjum i porozumienia wykonawczego miało charakter pozorny, a w rzeczywistości powoda ze Spółką reprezentowaną przez kancelarię łączył stosunek podwykonawstwa. Tylko takie stanowisko pozwalało powodowi na kierowanie roszczeń względem Klienta kancelarii. Prawnicy kancelarii przedstawili co do niego obszerną argumentacją prawną i faktyczną mającą prowadzić do wniosku, że w sprawie nie zachodzą podstawy do traktowania powoda jako podwykonawcy.
W toku sporu Strony prezentowały także rozbieżne stanowiska co do możliwości uznania, że wskazywane przez powoda roboty budowlane pozostawały robotami dodatkowymi, które nie były objęte umówionym pomiędzy stronami wynagrodzeniem.
Powód stał na stanowisku, że zakres robót, który przyjął do wykonania określał wyłącznie przedmiar robót, który nie obejmował robót wskazanych w pozwie. Prawnicy kancelarii argumentowali natomiast, że zakres robót, które wykonać miał powód, określał nie tylko przedmiar, ale całość dokumentacji kontraktowej, w tym SIWZ, dokumentacja projektowa oraz Specyfikacja Techniczna Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych (STWiORB). Dokumenty te były o tyle istotne, iż określały, jakie roboty mieściły się w poszczególnych cenach jednostkowych. Oznaczało to, że w sytuacji, gdy dokonując wyceny robót budowlanych powód nie uwzględnił innych dokumentów niż przedmiar, to nie był uprawniony do dochodzenia zapłaty za roboty budowlane, które przy prawidłowej wycenie mieściłyby się w ramach prac podstawowych wynikających z dokumentacji inwestycji, a ich cena winna zostać uwzględniona w ryczałtowych cenach jednostkowych wyceny.
Ustalenie powyższego wymagało sporządzenia dwóch opinii biegłego. Pierwsza z opinii pozostawała niekorzystna zarówno dla Klienta kancelarii, jak i pozwanego solidarnie inwestora. Prawnicy kancelarii skutecznie zakwestionowali walor dowodowy przedmiotowej opinii, co doprowadziło do powołania przez Sąd innego biegłego, któremu zlecono ustalenie czy w sprawie można było mówić o robotach dodatkowych. Druga opinia w przeważającej mierze okazała się być korzystna dla Klienta kancelarii.
W obliczu ustaleń wynikających z dwóch sprzecznych opinii biegłych, jak również chcąc doprowadzić do definitywnego zakończenia wieloletniego sporu, Strony zdecydowały się na podjęcie rozmów ugodowych z udziałem mediatora. Rozmowy te zakończyły się zawarciem ugody mediacyjnej na warunkach satysfakcjonujących zarówno powoda, jak i Klienta kancelarii oraz pozwanego solidarnie inwestora.
Sprawa ta dobitnie pokazuje, jak ważne pozostaje wypracowanie takich postanowień umowy o roboty budowlane, umowy podwykonawczej, umowy konsorcjum czy porozumienia wykonawczego, które należycie zabezpieczą interesy danej strony, a w sytuacjach konfliktowych pozwolą przedstawić taką argumentację, która będzie prowadzić do obalenia roszczeń strony przeciwnej. Równie ważna pozostaje właściwa i kompleksowa analiza całej dokumentacji kontraktowej przez poszczególnych uczestników procesu inwestycyjnego, w tym wykonawców i podwykonawców, którzy często mierzą się z problemami niewłaściwego skalkulowania cen i problemami powstałymi na tle rozliczenia robót dodatkowych.